Kobieca siła kontra męski świat
Nierówność płci nadal rzuca długi cień w zawodowych sytuacjach interpersonalnych. Zamiast robić swoje… walczymy o swoje. To oburzające. I smutne zarazem. Dlaczego mimo parytetów nadal musimy udowadniać naszą siłę? W czym jesteśmy lepsze od facetów? A w czym nie dorastają nam on nawet do pięt? Zapraszam do lektury.
Skąd ten wpis? W tym roku obchodzimy stulecie uprawnienia kobiet do udziału w życiu społecznym i politycznym. Przez wieki kobiety miały słabszą pozycję. Przez wieki nie nadawałyśmy się (zdaniem mężczyzn) do wielu zadań i ról. Niestety do dziś pokutują liczne przekonania na temat „słabej płci”.
Błędne koło
Według organizacji Catalyst, zajmującej się przeprowadzaniem badań i doradztwem, podtrzymywany przez mężczyzn stereotyp, że kobiety słabo radzą sobie z rozwiązywaniem problemów, doprowadza do sytuacji, przypominającej błędne koło.
Wiesz, co powoduje ten stereotyp? Polecenia wydawane przez kobiety, będące liderkami napotykają na opór podwładnych. W efekcie podważane są ich umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach. W kontaktach interpersonalnych kobiety-liderki tracą siłę przebicia.
Równy udział kobiet i mężczyzn w kulturze, sporcie, polityce, biznesie to mrzonki. Chociaż jest nas, kobiet, w tych środowiskach coraz więcej – niestety nadal wdzieramy się w nie, wywarzając nieraz drzwi, wchodząc oknem, albo starając się 3 razy bardziej niż mężczyźni. To oburzające!
Jeśli chcesz poznać historie Joanny i Basi i dowiedzieć się, czego doświadczyły – zajrzyj na mój fanpage, gdzie przytoczyłam przykłady z ich życia.
Słaba płeć
Biologia przeczy stwierdzeniu jakoby to kobiety reprezentowały „słabą płeć”. Wyobraź sobie, że to mężczyźni częściej chorują, statystycznie żyją krócej i są niepewni swojej męskości. My kobiety, mamy też wyższy próg bólu, silniej i mocniej odczuwamy smak, lepiej widzimy w nocy i mamy lepszą pamięć wzrokową. Słowem jesteśmy mocniejsze i bardziej zmysłowe ;)
Karane za ambicje
To oburzające, że w historii i nadal w niektórych sytuacjach kobiety ukrywają swoją płeć, by zawalczyć o swoje na równych z mężczyznami prawach lub muszą udowadniać, że nadają się do roli, pracować 200% ciężej, by pokazać, że zasługują na szacunek. Na pewno pamiętasz taką postać jak Joanna d’Arc. Dziś patronka Francji, heroiczna bohaterka żyjąca w XV wieku. Czy wiesz, że noszenie ubrania męskiego było jednym z powodów jej egzekucji. Nosiła odzież męską nie tylko podczas bitew, które staczała o niepodległość swojego kraju, lecz również w więzieniu, by chronić się przed gwałtem i molestowaniem.
Ukryte pod pseudonimami lub męskim strojem
I to nie pierwszy taki przypadek. Kobiet, które ukrywały się pod pseudonimami, aby móc robić karierę była cała masa. W jednym z głośniejszych pisarskich eksperymentów, który udowadnia tę śmiałą tezę, jest Catherine Nichols. Postanowiła powieść swojego autorstwa wysłać do pięćdziesięciu agentów pod własnym nazwiskiem oraz pod pseudonimem George Leyer. Jej męskiemu alter ego odpisał co trzeci agent. Catherine – zaledwie jeden na 25.
Kolejna wielka postać? George Sand, wyprzedzająca swoją epokę i jak sama twierdziła nosząca się po męsku, paląca cygara i fajki, aby móc uczestniczyć w niedostępnych wówczas dla kobiet aktywnościach.
Maria Konopnicka z kolei nie dość, że walczyła z cenzurą i ukrywała się pod licznymi męskimi pseudonimami, nie mogła również liczyć na wsparcie ze strony męża, któremu nie podobały się jej literackie ambicje.
To jest tak cholernie przykre, że kobiety musiały (i nadal to robią) sięgać po pseudonimy, by ukryć prawdziwą tożsamość, a w zasadzie płeć.
„Musimy mieć wytrwałość i ponad wszystko wiarę w siebie. Musimy być pewne, że mamy do czegoś talent…”
– Maria Curie-Skłodowska
Nietechniczne kobiety?
Ostatnio czytałam badania, które są ewidentnym dowodem na uprzedzenia wobec kobiet programistów. Badania te pokazują, że najprawdopodobniej program komputerowy, stworzony przez kobietę informatyka, będzie lepszy, niż program, stworzony przez mężczyznę. Naukowcy przejrzeli około 3 mln zgłoszeń, i okazało się, że oprogramowanie napisane przez kobietę, wybrało więcej osób (78,6%) niż to, napisane przez mężczyznę (74,6%). Program został uznany za dobry, bo jego autorka ukryła swoją płeć.
A jakby ktoś miał wątpliwości odnośnie naszych zdolności manualnych oraz technicznych, to my – kobiety lepiej skręcamy meble. Nie wiem… może dlatego, że czytamy instrukcje i działamy zgodnie z nimi :)
Nierówność płci, nierówność płac
Jeśli chcesz prawdziwie oburzającej informacji, wiedz, że kobiety w Polsce zarabiają średnio od 7 do 18,5% mniej niż mężczyźni. To 700 zł różnicy, jeśli mam być bardziej dosadna. Im wyższe stanowisko tym ta różnica jest większa. Jakakolwiek różnica w wysokości wynagrodzeń ze względu na płeć za pracę o tej samej wartości jest dyskryminacją i zakazuje jej polski kodeks pracy. Kobiety w Polsce mają również niższe emerytury od mężczyzn, średnio o ponad tysiąc złotych. Luki płacowe są ogromne.
Dyskryminacja kobiet w sporcie i polityce
Luki pieniężne są widoczne nawet w sporcie. Wyobraź sobie, że w zawodach w kolarstwie przełajowym o Super Puchar Polski różnice w wysokości nagród dla kobiet i mężczyzn sięgały 600 zł. Skąd taka dysproporcja? Kto wyraża na to zgodę? To oburzające!
Patriarchalny stereotyp sprawia, że w ostatnich wyborach na jedną kobietę przed trzydziestką kandydującą na wójta, burmistrza, prezydenta przypadało… 19 mężczyzn. Na kobietę w wieku od 60 lat – siedmiu. To dyskryminacja oparta na przekonaniu męskich decydentów, że polityka jest nie dla kobiet, zwłaszcza „za młodych” i „za starych”.
Kobiety ustępują
Mężczyźni piastują najwyższe stanowiska, zarabiają więcej, awansują częściej. Nie wypadają z rynku pracy i nie przerywają kariery zawodowej z powodu opieki nad dziećmi. To przede wszystkim kobiety rezygnują z pracy lub „zmuszone” są przejść na mniejszy etat, by zajmować się sprawami, za które nie dostają żadnego wynagrodzenia (opieka nad dziećmi, osobami starszymi w rodzinie, obowiązki domowe).
Walczymy o siebie, o swoje, lecz niekiedy odpuszczamy, dla dobra rodziny, „bo tak trzeba”. Z powodu toksycznej grzeczności, której uczone jesteśmy od maleńkiego – ustępujemy. To dobrze? Czy nie można inaczej?
Architektki społeczeństwa
Na pewno znasz ambitne kobiety, którym podcinano skrzydła. A może sama jesteś jedną z nich? Wokół Ciebie są wspaniałe, zdolne kobiety, które zrezygnowały ze swoich marzeń, kariery i samorealizacji dla rodziny, domu, dzieci, umożliwiając samorealizację swojemu partnerowi.
To kobiety są architektkami społeczeństwa. Tak wiele od nas zależy.
Jesteśmy ostrożne
Oczywiście są wśród nas ryzykantki i ryzyko nie jest niczym złym. Lecz w kwestii chociażby prowadzenia samochodu, ostrożność, którą charakteryzują się „baby za kierownicą” ratuje życie. Ponad 70% wypadków śmiertelnych, z winy kierowców, powodują mężczyźni, a nie kobiety. Zaznaczę, że ilość kierowców obu płci jest w przybliżeniu taka sama. Brawura to domena mężczyzn. Może i czasem w obcym mieście zabłądzę, ale statystycznie jestem lepszym kierowcą. Przykro mi Panowie.
Jesteśmy bardziej empatyczne
Kanadyjska psycholog Sandra Witleson, badająca różnice między płciami już na początku lat 80., stwierdziła że „mózg jest narządem płciowym”. Dwie półkule męskiego mózgu działają bardziej osobno, niż dzieje się to u kobiet. Na przykład u panów ośrodek mowy mieści się tylko w półkuli lewej. Tymczasem u pań znajdują się one w obu półkulach. I nie tylko zajmują więcej miejsca, ale też dysponują większą liczbą neuronów zatrudnionych przy ubieraniu myśli w słowa.
Jesteśmy elokwentne
Dlatego przeciętna kobieta wypowiada dzięki temu około 20 tysięcy słów dziennie, a mężczyzna tylko 7 tysięcy. Dlatego tak wiele kobiet pracuje w zawodach nauczyciela, dziennikarza, tłumacza, pisarza.
Jesteśmy bardziej emocjonalne i to nie wada!
Kobiece centra emocji i pamięci są większe niż te same ośrodki u mężczyzn. W dodatku obie półkule kobiecego mózgu łączy grubsze spoiwo – pęk nerwów zapewniających sprawną komunikację między obu częściami. Z tego powodu kobietom łatwiej wyrażać emocje w słowach. Mężczyźni mają z tym więcej kłopotów, uczucia przetwarzają bowiem w jednej półkuli, a słów szukają w drugiej.
To wszystko sprawia, że po prostu (nie wymyśliłam sobie tego!) kobiety lepiej sprawdzają się w takich zawodach jak menadżer, pracownik socjalny, psycholog, tłumacz, specjalista od reklamy, promocji i sprzedaży.
Kształcimy się!
Tak bardzo cieszy mnie, że coraz więcej kobiet zdobywa wykształcenie, rozwija się zawodowo, robi karierę, prze do przodu, ma swoje cele, marzenia i samozaparcie! Czy to, że rozwój kobiet wzmógł się w ciągu ostatnich 100 lat to dla nas jakaś ujma? Skąd!? To nie nasza wina, że jesteśmy upośledzone kulturowo, że jako „słabsza płeć” nasze miejsce było w gospodarstwie domowym, że ograniczano nam prawo do edukacji, udziału w życiu kulturowym, zabraniano nam dostępu do licznych stanowisk.
Czy wiesz, że w ciągu ostatnich lat, wykształcenie wyższe otrzymało 10,766,000 kobiet i 8.613.000 mężczyzn. Kobiety chętniej i liczniej biorą udział w szkoleniach, edukacji, podnoszą swoje kompetencje.
Nie staram się udowodnić wyższości kobiet nad mężczyznami. To nie jest intencją tego wpisu. Pragnę zwrócić uwagę, że w dalszym ciągu istnieje problem, nad którym wspólnie – kobiety i mężczyźni – musimy pracować.
Kobiecość i męskość przenikają się we wszystkich aspektach życia. Dajmy sobie wolność. Dajmy prawo do egzystowania na równych zasadach. To moje życzenie na nowy rok. Wierzę, że dzieje się lepiej. Kobiety – róbmy swoje!
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!